Wydaje się, że kiedyś mnóstwo z nas marzyło o pracy z domu, a po tym, gdy pandemia nas do domów powysyłała i sporo z nas przetestowało ten system pracy, spojrzenie na rzeczywistość mamy już nieco trzeźwiejszą. Praca z domu nie jest jedynie komfortem, relaksem i harmonijną samoorganizacją. Bywa różnie – i lepiej się na to dobrze przygotować. Podebatujmy – jak zorganizować pracę w domu?

PRACA TO PRACA

Niby banał, by radzić, że podczas pracy powinno się pracować, ale otoczenie domowe w jakiś magiczny sposób sugeruje, że pomiędzy telefonami można wstawić pranie i wrzucić coś na obiad do piekarnika. Zanim siądzie się do stołu z laptopem to może dobrze byłoby wygarnąć spod niego resztki po śniadaniu dzieci i podlać kwiatki usychające na parapecie?

W domu zawsze znajdzie się coś do zrobienia, wiele spraw krzyczy o uwagę, a mnóstwo kobiet ma wciąż wdrukowane w siebie poczucie odpowiedzialności za to jak dom wygląda i funkcjonuje. Aaale – do pracy w biurze nie zabrałabyś odkurzacza i piekarnika. A więc podczas pracy w domu trzeba się nauczyć zapominać o tych sprzętach, obowiązkach i powinnościach.

Owszem, pewnie można wcisnąć guzik zmywarki albo wrzucić warzywa na rosół do gara, ale tylko w przerwie (czyli po należycie wykonanym fragmencie pracy). Po prostu – masz przerwę, bo tak postanowiłaś i przeznaczasz ją na co chcesz/musisz. 10 minut z mopem może czasem pomóc odpocząć od komputera i być całkiem dobrą formą odskoczni – wedle uznania. Nie mieszajmy natomiast ‘etatów’ i nie wmawiajmy sobie, że można dobrze robić kilka rzeczy jednocześnie. A gdy zaczyna się nasz czas na pracę – bądźmy bezwzględne i niech żadna sterta prania nie miesza nam w priorytetach.

CZAS I LISTY ZADAŃ

Tak jak łatwo jest pomyśleć – skoro pracuję w domu, to i dom w tym czasie ogarnę. Tak i łatwo przesadzić w drugą stronę i czuć od świtu po noc, że przecież zawsze mogę nadrobić, dorobić, dokończyć i jeszcze coś doszlifować. Poczucie bycia wciąż w trybie praca i przenoszenie kwestii zawodowych na każdy inny aspekt życia jest niezdrowe i w dłuższej perspektywie przyniesie więcej strat niż pożytków na bardzo wielu polach.

Potrzebujemy wyraźnych granic, czasu na start i na zamknięcie obowiązków zawodowych na dany dzień. Dobrze jest tworzyć sobie realistyczne, rozsądne listy zadań, pilnować czasu poświęcanego na pracę, by nie uciekał, ale i nie pochłaniał innych sfer funkcjonowania oraz monitorować swoją efektywność.

MIEJSCE MA ZNACZENIE

Nie musisz mieć osobnego pokoju, specjalnego biurka czy kąta w salonie wydzielonego taśmą policyjną. Jednak większości z nas posłuży zorganizowanie sobie przestrzeni, w której będą pewne stałe elementy, niezbędne sprzęty i inne rzeczy, które ułatwią szybkie przechodzenie w tryb pracy.

Może do kuchennego stołu dostawisz wygodny fotel biurowy, który od razu poinformuje Twój kręgosłup, że czas się brać za robotę. A może o poranku zapalisz na chwilę świecę, której zapach zacznie Ci się automatycznie kojarzyć z odpisywaniem na maile. Może siądziesz tyłem do kuchennego blatu, żeby nie raził w oczy okruchami, przesuniesz biurko pod okno, włączysz lampkę o ciepłej barwie światła, założysz słuchawki, przemalujesz ściany, przyniesiesz pudło ze swoimi narzędziami, przygotujesz sobie termos z ciepłą wodą i cytryną.

Zadbaj o to, o co chcesz i możesz, ale zadbaj – tak, żeby łatwiej było Ci codziennie wejść w tryb pracy i zostawić za sobą domową funkcję domu. Powtarzalność sprzyja wypracowywaniu nawyków, a te są nieocenionym sprzymierzeńcem dobrej organizacji.

DZIECI – OBIEKTY ANTYDOCHODOWE

Wiem, że po pojawieniu się dzieci mnóstwo kobiet czuje zew zmian i chęć do wykorzystania czasu różnych rodzicielskich urlopów na rzecz budowania biznesu. Wiem, że w pandemicznych czasach wiele z nas lądowało ‘na zdalnej’ wraz z zamkniętymi w czterech ścianach przedszkolakami i uczniami. Byłam tam – w ciąży sprzedawałam drewniane rękodzieło, na macierzyńskim studiowałam, na wychowawczym brałam zlecenia i tworzyłam sklep z plakatami. Jakoś to funkcjonowało, dzieci były zaopiekowane, ja rozwinęłam wiele kompetencji i sprawdziłam kilka pomysłów. Jednak wszystko to było mało efektywne, często mocno frustrujące i spowalniało tempo rozwoju do granic.

Dlatego jestem daleka od zachęcania do pracy z dzieckiem na kolanie. Owszem, czasami trzeba, czasami warto, ale z pełną świadomością, że efekty będą raczej daleko w tyle za wyobrażeniami i trudno będzie od takiej pracy oczekiwać pełnoetatowych efektów.

A co może pomóc, gdy nasze domowe biuro musi czasowo być także przedszkolem z pełnym wyżywieniem? Krótkie odcinki na pracę (“popracuję 15 minut, a później zrobimy budyń”), przygotowanie wcześniej wszystkiego, co możliwe (posiłki, ubrania, materiały plastyczne, gadżety i pomysły na zabawę do sprzedania brzdącowi), planowanie wykonania najważniejszego zadania, gdy dziecko jest w najlepszej formie (np. po drzemce), kumulowanie intelektualnych wysiłków na czas, gdy dziecko jest nieszkodliwe (wcześnie rano, gdy dłużej śpi, podczas owej drzemki i czasu na bajkę), słuchawki i sznurek? :)

UWAŻNOŚĆ NA ZDROWY TRYB ŻYCIA

Dbanie o zdrowie jest zadaniem uniwersalnym, właściwym dla każdego i w każdej sytuacji. Praca z domu ma jednak pewną swoją specyfikę – łatwiej o niemal zupełny brak ruchu, o nieregularny rytm dnia, nadrabianie do późna, zachwianie równowagi między obowiązkami a odpoczynkiem i tak dalej. Watro więc zaplanować sobie swój prozdrowotny plan minimum i skrupulatnie go przestrzegać.

Co jako pierwsze przychodzi mi na myśl? Zapewnienie sobie solidnej, regularnej dawki ruchu, nie siadanie do pracy przed śniadaniem, wyznaczanie sobie przerw, nawadnianie się i nie podjadanie między posiłkami (domowa lodówka i półeczka z ciastkami kuszą bardziej), odkładanie ekranów po zmroku.

Są też kwestie, które w domu są prostsze – np. łatwiej zjeść coś zdrowego, ciepłego i w pełni regenerującego siły, bo zupa została z wczoraj, sałatę można polać oliwą i wzbogacić świeżymi ziołami z parapetu, a na przekąskę zgarnąć miskę orzechów. Można czas, który byłby potrzebny na dojazdy przeznaczyć na jogę, albo dłuższy sen. Można wyszczotkować zęby po każdym posiłku, a w przerwie zamiast wysłuchiwania nudnawych ploteczek spod ekspresu rozciągnąć kręgosłup albo posiedzieć chwilę na balkonie. Wedel potrzeb, wedle uznania – grunt by mieć zdrowotny aspekt na uwadze i świadomie nim zarządzać.

Jak zorganizować pracę w domu? Umilająca wyprawka.

Co tu mamy?

– piękne kubki na niewylewalną wodę, herbatkę i kawę: Chilly’s Chrome – Rose Gold lub różowy Adventure Rose
planer do druku, choćby i wielokrotnego
przetani kalendarz z mnóstwem miejsca na notatki
– balsam, co pachnie niczym luksus dla Twych spracowanych przecież dłoni – HAWAII Dr. Irena Eris
plakat, co i ładny, i patrzy Ci na ręce
świece zapachowe (może cytrusowe, sprzyjające skupieniu, albo jakie tylko chcesz)

Efektywność osobista nie jest materią ścisłą. Pewnie tyle, ile nas jest – tyle jest też sposobów na skuteczną organizację. Powyższe inspiracje mogą się sprawdzać, a może na ich bazie skontrujesz sobie coś znacznie lepiej szytego na miarę potrzeb. Myślę, że główną zasadą pracy z domu jest po prostu mieć swoje zasady i się ich trzymać, bo domowy luz nie zawsze sprzyja efektywności zawodowej.

Partnerem wpisu jest Douglas.